
Pierwsza połowa była bardzo dobra; kontrolowaliśmy grę, byliśmy bardziej aktywni zarówno z piłką, jak i bez niej. Szybko odbieraliśmy piłkę na połowie przeciwnika, co dawało nam możliwość wykonania wielu akcji. W 35. minucie, po dostarczeniu piłki do pola karnego, zawodnik Parasola dotknął ją ręką, co zaowocowało rzutem karnym. Skutecznie zamienił go na bramkę Bartek Niżyński. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla Olympicu, co zdecydowanie było zasłużone.





